Wśród rosnącej ilości nadwagi i otyłości wśród dzieci, wciąż istnieje jeszcze odwrotny problem niejadków, a więc dzieci, które jedzą nie chętnie lub bardzo mało. Jak sobie z nimi radzić i co może stanowić przyczynę takiego zachowania u dzieci??
Dziecko rozwija się etapami, w około 3-4 miesiącu życia jest gotowe i chętne do poznawania nowych smaków, w 6-10 miesiącu ma zwiększone umiejętności gryzienia natomiast od 2 do 5 roku życia następuję etap, w którym spada zainteresowanie jedzeniem i często pojawia się niechęć do spożywania posiłków. Jest to normalne fizjologiczne zjawisko, spowodowane spadkiem intensywności wzrostu i rozwoju dzieci w tym okresie. Jeżeli dziecko rozwija się mimo to prawidłowo, zgodnie z siatką centylową nie ma powodów do zmartwień.
Dlaczego dziecko nie chce jeść?
Przyczyn niechęci do jedzenia może być wiele. Jedną z przyczyn może być nadmierna ilość podawanych płynów w ciągu dnia w postaci mleka czy soków owocowych oraz zwiększone podjadanie pomiędzy głównymi posiłkami. Niechęć do spożywania posiłków może mieć również podłoże psychiczne i chęć dziecka do zwrócenia uwagi rodziców. Czasem rodzice popełniają błąd zniechęcając dziecko sposobem karmienia- nadgorliwym namawianiem, zmuszaniem, prośbami, czy karaniem np. jak nie zjesz wszystkiego to nie odejdziesz od stołu.
Co zrobić aby dziecko chciało zjeść?
Przedewszystkim należy pamiętać, że jedzenie nie może być karą ani nagrodą. Powinno stanowić codzienny rytuał, w którym bierze udział cała rodzina. Posiłki należy spożywać w miarę regularnie, przy stole, w miłej atmosferze, bez włączonego telewizora lub radia.
Dziecko musi mieć prawo decydowania czy i jako dużo zje, a rodzic mieć wpływ na to kiedy i co zje dziecko. Trzeba uszanować to, że dziecko czegoś nie lubi, tak jak my czegoś nie lubimy. Jeżeli nie lubi pomarańczy dajmy mu kiwi lub truskawki, jeśli nie lubi mięsa podajmy mu ser, rybę itp.
Dziecko powinno mieć również wybór. Mając kilka możliwości na stole na pewno coś wybierze, a nie odejdzie z pustym żołądkiem.
Rewelacyjnym pomysłem jest angażowanie malucha w zakupy spożywcze oraz przygotowywanie jedzenia. W takiej sytuacji dziecko czuje się ważne i na pewno zje z większym apetytem to co po części samo przygotowało.
Zadbać należy również o zróżnicowanie diety dziecka i podawania mu wciąż innych produktów, aby poznawało nowe smaki. Warto kombinować z kolorami- im bardziej kolorowo i interesująco na talerzu tym większa zachęta do jedzenia.
Posiłki powinno się w miarę możliwości jeść wspólnie, gdy dziecko zobaczy że mamusia lubi brukselkę, to ono chętnie spróbuje i najprawdopodobniej też polubi. Nie oczekujmy od dziecka, że zje coś czego sami nie lubimy. Dziecko odczuwa wszystkie emocje, jeśli widzi, że tato krzywi się na widok owsianki lub mama nigdy nie bierze szpinaku do ust, nie oczekujmy że samo będzie chciało zjeść te produkty.
Pamiętać trzeba, że niechęć dziecka do danego produktu nie oznacza, że nie zje go następnym razem. Kilkakrotna ekspozycja danego produktu może skutkować jego ostatecznym polubieniem. Należy pamiętać, że dla dziecka starta marchewka, a marchewka pokrojona w kostkę co całkiem inny produkt.
Jeżeli dziecko nie zje wszystkiego z talerza, nie zmuszajmy go, widocznie się już najadło, a tą resztę można podać mu w późniejszym czasie w formie przekąski.
Nie należy obawiać się, że danego dnia nasza pociecha zjadła zbyt mało, ponieważ prawdopodobnie następnego dnia zje więcej.